Zaostrzenie przepisów dotyczących przyznawania kredytów, sprawia, że wielu ludzi nie stać na kupno mieszkania, bez pomocy banku. Nie bez znaczenia są także wysokie ceny, które przyczyniają się, do tego, że zakup pod wynajem przestaje być opłacalny.
Zła sytuacja gospodarcza
Kryzys na rynku mieszkaniowym może pogłębić się przez złą sytuację gospodarczą kraju. Spadki na giełdach, spowodowane wydarzeniami na świecie, czy kulejące gałęzie transportu i turystyki, odbijają się na kieszeni Polaków. Wobec kłopotów finansowych popyt na nowe mieszkania spada.
Rynek nieruchomości w czasie kryzysu może być przyczyną bankructwa poszczególnych deweloperów. Brak chętnych na lokale z rynku pierwotnego, uderzy także w firmy budowlane.
O ile kryzys na rynku mieszkaniowym może dotyczyć nowych lokali, o tyle rynek wtórny może mieć się całkiem nieźle. Jeżeli sprzedający nie wpadną na pomysł ustalania kosmicznych cen, popyt na lokale z drugiej ręki może być naprawdę duży, zwłaszcza wobec braku konkurencji w postaci inwestycji deweloperskich.
Szybka sprzedaż lokali
Inny scenariusz, bardziej optymistyczny zakłada, że rynek nieruchomości w czasie kryzysu, będzie dążył do jak najszybszej sprzedaży lokali, wobec czego ceny gwałtownie spadną. Taka opcja wydaje się być jednak niemożliwa. Bardziej prawdopodobne jest, że inwestorzy przetrwają kryzys na rynku mieszkaniowym, co prawda część zbankrutuje, ale po pewnym czasie, gdy sytuacja się unormuje, ruszy ponowna sprzedaż.
Inwestycje mieszkaniowe to potężny biznes, który w złotych latach przyniósł ogromne zyski, zarówno deweloperom, jak i firmom budowlanym. Pamiętajmy, że kryzys na rynku mieszkaniowym, ma to do siebie, że po okresie spadku i posuchy, nastaje ponowne ożywienie, wzmaga się zainteresowanie, a statystyki sprzedażowe rosną.